W sieci pojawiły się listy otwarte zaniepokojonych instruktorów (pierwszy od instruktorów z Chorągwi Gdańskiej, drugi to głos instruktora z Łodzi). Co wzbudziło ich kontrowersje?
To, że nowe stopnie nie są dla kadry wspierającej, bo pojawił się obowiązek pracy na funkcji przybocznego lub drużynowego.
Takie właśnie były podstawowe założenia noweli stopni instruktorskich:
kształtować wychowawców! A dlaczego? Bo na 6 500 drużyn, 2 000 z nich
prowadzą drużynowi bez stopnia, mimo że w organizacji jest prawie 12 000
instruktorów*!
Faktem jest też jednak to, że nie
mamy w ZHP narzędzi do pracy z kadrą wspierającą. I choć uważam, że do
pewnego stopnia wolałbym nie rozdzielać "wspierających" od wychowawców (np. młoda drużynowa może
być świetnym rzecznikiem i jeszcze mieć doskonałą praktykę w ramach
swoich studiów dziennikarskich/politologicznych), to rozumiem, że na
poziomie chorągwianym i dalszym po prostu potrzebujemy fachowca, np.
informatyka. Możemy go albo zatrudnić za pieniądze (outsourcing), albo
zachęcić i wykształcić - tylko nie mamy jak. Proponowane jest proste rozwiązanie: wprowadźmy osobną ścieżkę rozwoju dla kadry wspierającej.
Podnoszony jest jednak także postulat, że brak stopni instruktorskich
odbierze tej kadrze czynne prawo wyborcze - i to mi nie przeszkadza. Byłbym skłonny pójść nawet delej i dać takie prawo tylko i wyłącznie drużynowym, bo to dla nich
jest ta organizacja i ich ma wspierać. Oczywiście, drużynowi nie wszystko wiedzą, ale na każdy zjazd mogliby przychodzić wszyscy i przekonywać do swoich racji. Grunt, by decyzja leżała w gestii osób, które ostatecznie odpowiadają za rozwój młodych ludzi. Jest w tym pewne zagrożenie (populizm, kontrolowanie samego siebie), które trzeba rozważyć i znaleźć dobre bezpieczniki - ale co do zasady, pomysł mi odpowiada.
Nowe wymagania: uchwałowe lub ładne ;-)
* - liczby podaję za Marianem Antonikiem z forum "Harcmistrzowie"
Jeżeli dobrze rozumiem, to stopnie instruktorskie będzie mógł otwierać tylko przyboczny, ponieważ aby być drużynowym, trzeba już taki stopień posiadać...
OdpowiedzUsuńCzy się pogubiłem?
*mieć otwarty a nie posiadać
UsuńZgodnie z nową Instrukcją tworzenia i działania drużyny, drużynowy "2) jest instruktorem ZHP; w uzasadnionych przypadkach właściwy komendant może powierzyć funkcję drużynowego osobie, która ma otwartą próbę przewodnikowską,". Oczywiście instruktor = co najmniej przewodnik.
UsuńI w naszym hufcu ostatnie zarządzenia poszły właśnie w stronę unormowania tego, to znaczy na drużynowych mianuje się osoby ze stopniem instruktorskim lub z otwartą próbą pwd, lub - jak w Twoim przypadku - umawia się na konkretny termin otwarcia próby.
Docelowo będzie tak, jak piszesz: drużynowy już ma pwd, które zaczął zdobywać jako przyboczny.
W ramach ostatniego Zjazdu ZHR też dyskutowaliśmy nad propozycją ograniczenia prawa wyborczego jedynie do drużynowych. Oczywiście, nad czym ubolewam, propozycja nie przeszła w głosowaniu.
OdpowiedzUsuńCo do zamknięcia ścieżki rozwoju instruktorskiego "niewychowawcom" (kadrze wspierającej) - trzymam kciuki za skuteczne jej wprowadzenie w ZHP i mam nadzieję, że ZHR pójdzie tą samą drogą.
Mógłbym Cię przy okazji poprosić o podzielenie się jakimiś danymi/obserwacjami dot. tego, ilu instruktorów w ZHP nigdy nie prowadziło drużyny?
Jestem bardzo ciekawy, ponieważ wydaje mi się, że w ZHR jest to problem - gdy instruktor bez doświadczenia na tym polu, ale z wysokim stopniem zabiera się za tworzenie narzędzi lub innych propozycji programowych, które przecież z założenia mają wspierać pracę w drużynach.
Czuwaj!
Wiktor Maracewicz
Cześć Wiktor!
UsuńObserwacje tego typu nie są miarodajne, bo ograniczone do środowiska, w którym się obracam. W moim hufcu praktycznie nie ma takiej sytuacji; zdobywanie stopnia instruktorskiego zawsze wiązało się z rozwijaniem się jako harcerski wychowawca i trudno mi przypomnieć sobie przyznanie PWD za coś innego, niż drużynowanie. Ale to nie daje informacji jak to wygląda w całej organizacji.
W ZHP problemem na pewno jest mała liczba drużynowych posiadających stopień instruktorski. Oczywiście, trzeba to rozwiązać pracując z ludźmi, na pewno nie obniżając wymagania.
Osobiście coraz bardziej przekonuję się, że wolę mieć dorosłych i dojrzałych drużynowych. Będzie może mniej entuzjazmu, ale więcej świadomego stosowania HSW, gdy drużynowym będziesz mógł zostać dopiero po ukończeniu przygody w drużynie wędrowniczej; najpierw praca nad sobą i kształtowanie się jako harcerza, potem praca z innymi.
To jedna z pierwszych rzeczy, które rzuciły mi się w oczy, gdy czytałem Twoje uwagi do znowelizowanego systemu stopni instruktorskich w ZHP. Mam wrażenie, że bardzo dublują one stopnie harcerskie podkreślając rozwój osobisty instruktora na wielu polach itp. Równocześnie nie wydaje Ci się, że bardzo mało (za mało) jest o umiejętności stosowania metody?
UsuńW mojej opinii lepszym podejściem byłoby zostawienie tematu rozwoju osobistego dla prób HO/HR, a przy stopniach instruktorskich dokładne opracowanie wymogów dotyczących umiejętności i wiedzy wychowawczej.
Żeby nie było, że krytykuję tylko bratnią organizację - na komentowanie naszego regulaminu już nie mam sił, więc staram się go zmieniać ;)
Ten efekt dublowania bierze się stąd, że ludzie raczej nie zdobywają stopni w ogóle, i dopiero przy przejmowaniu drużyny otwierają wszystkie próby.
UsuńGdyby to się odbywało normalnie, to wymagania nakierowane na własny rozwój byłyby naturalne, bo w harcerstwie instruktor musi być kimś, musi być osobowością. Inaczej nie będzie oddziaływał własnym przykładem.
Pomyśl w drugą stronę: usuńmy ze stopni instruktorskich rozwój osobisty. Istnieje obawa, że będziemy wtedy kształcić drużynowych, którzy wiedzą jak zorganizować obóz, opowiedzą świetną gawędę, ale... Nie natchną nikogo do stawiania sobie wyzwań, rozwijania się. HSW upada.
Obecne wymagania na PWD dają całkiem niezłe możliwości kształtowania "warsztatu" przyszłego drużynowego. Ważne, by opiekun próby i KSI położyli na to nacisk. Zadania do poniższych wymagań można rozpisać w wersji "light" i "hard".
W trakcie minimum 9-miesięcznej aktywnej służby w gromadzie/drużynie wy
-
kazał się umiejętnością pracy wychowawczej metodą harcerską z dziećmi lub
młodzieżą w wybranej grupie wiekowej, w tym umiejętnościami:
a) stosowania instrumentów metodycznych,
b) stosowania systemu małych grup,
c) tworzenia programu gromady/drużyny, jego realizacji i podsumowania,
d) pracy z prawem i przyrzeczeniem / prawem i obietnicą,
e) samodzielnego prowadzenia zbiórek oraz uczestniczył w:
f) organizacji wyjazdowych form pracy wykorzystujących kontakt z przyrodą,
g) organizowaniu oraz przeprowadzeniu gier i form pracy w terenie uwzględniających współdziałanie i współzawodnictwo,
h) pozyskiwaniu środków finansowych lub innych form wsparcia działalności gromady/drużyny,
i) organizacji obozu (kolonii) lub zimowiska gromady/drużyny i pełnił na nim funkcję,
j) prowadzeniu dokumentacji niezbędnej do działania gromady/drużyny,
k) współpracy ze środowiskiem działania – rodzicami, szkołą itp
Pisz śmiało, nie bój się o krytykę. Tu nie chodzi o organizacje, tu chodzi o to, by wciąż była żywa idea Ruchu Skautowego. Im więcej dyskusji, tym więcej refleksji.
BTW, czy my się nie poznaliśmy w Jozefosławiu, w Matplanecie?
Nie mam teraz niestety czasu doprecyzować o co mi chodziło - ogólnie zauważ, że mówisz o braku pracy ze stopniami, i nie ma o tym mowy w regulaminie. W jednym z wcześniejszych artykułów wspominasz o braku pracy zastępami - to też nie jest mocno wskazane tutaj. I to głównie o to mi chodzi - zamiast skupić się na HSW (co automatycznie spowoduje tworzenie kadr, które będą wzorami) jest jeden punkt "stosowanie instrumentów metodycznych", kilka innych, które odwołują się do niego trochę pośrednio i... Masa punktów innych...
UsuńTak - mieliśmy przyjemność się poznać. Powiem więcej - jeżeli jedziesz na obóz z 60 WDHy UFO, to będziemy sąsiadami obozowymi ;)
53.912856, 23.398173